Jeszcze nie tak dawno
praktycznie nie sięgałam po coś takiego jak tonik do twarzy. Był dla mnie
zbędnym kosmetykiem. W pewnym momencie jednak zaczęłam go stosować regularnie i
to całkiem zmieniło moje podejście. W końcu piękny wygląd cery nie zależy jedynie
od kremu. Zgodzicie się?Jasne, że tak.
Zdecydowanie należę do osób ciepłolubnych, a więc w tym roku poproszę
o piękną złotą jesień z dużą ilością słonecznych dni! Szkoda, że nie można
składać takich zamówień. Można mieć jedynie nadzieję, że pogoda nie będzie
zbytnio płatać nam figlów.
Pamiętacie
jak testowałam eliksir pięknościThe Gorgeous Formula? Szczerze, byłam
zadowolona z efektów, dlatego nie będę ukrywać, że lubię sięgać po tego typu
produkty i chętnie je testuję. Tak też było w przypadku Colliq Beauty, naturalnego kolageny, który zamówiłam w sklepie internetowym Topestetic i to o nim dzisiaj możecie przeczytać.
źródło - allegro.pl/artykul/plaszcze-na-wczesna-jesien-42723
Niestety, stało się nieuniknione i pierwszy dzień jesienni za nami.
Sama jeszcze do końca nie potrafię przestawić się z letnich ciuchów na te
cieplejsze. Chyba nie dopuszczam do siebie myśli, że lato tak szybko minęło.
Mam tylko nadzieję, że zarówno te jesienne jak i zimowe dni będą dla nas
łaskawe. Niby każda pora roku ma w sobie coś fajnego, jednak lato to lato!
Coraz częściej myślę, że powinnam mieszkać w ciepłych krajach. Jak to jest u
Was?
Nie wiem jak to się dzieje, ale już podczas pobytu w Egipcie oboje z
mężem mieliśmy masę pomysłów na kolejny urlop. I tak mamy za każdym razem -
będąc na wyjeździe już myślimy o kolejnym. To już uzależnienie. Dla kogoś kto
nie przepada za podróżami może wydawać się to bezsensu, stratą czasu i
pieniędzy. Ja tak nie uważam! Każdy wyjazd za granicę czy chociażby wyjazd w
kolejny zakątek Polski, pozwala zdobyć masę nowych doświadczeń, pokazuje mi coś
czego siedząc w domu nigdy nie zobaczę. Przede wszystkim, każdy tego typu
wyjazd to czas, który dziele wspólnie z mężem i co najlepsze, oboje mamy
możliwość, by przeżywać te wszystkie doświadczenia razem. Jest to niesamowite i
mimo, iż wiele osób stuka się w głowę, my raczej nie zamierzamy rezygnować z
czegoś co nas cieszy. W końcu w życiu chodzi o to by być szczęśliwym czyż nie?
My jesteśmy, więc jeśli komuś to przeszkadza, trudno.
Od jakiegoś czasu testuję dwie nowości, które trafiły w moje ręce
dzięki Agencji BLOGmedia. Mowa tutaj
o wodzie toaletowej marki Fila oraz dezodorancie w sztyfcie Bionsen. W
zasadzie po raz pierwszy sprawdzam produkty tych marek. Jak moje wrażenia?
Zacznę od marki Fila.
Dzisiaj kolejny raz opowiem Wam o kosmetykach naturalnych. Tyle, że
tym, razem na tapetę wzięłam markę Cosnature, którą gdzieś tam
znałam, jednak jakoś nigdy nie miałam okazji bliżej jej się przyjrzeć.
Koniec urządzenia się coraz bliżej! Zostało nam jeszcze ostateczne wyposażenie
salonu, czyli zakup stolika, niewielkiej szafki na buty oraz ogarnięcie barku.
Myślę, że przez zimę uda nam się to wszystko zrobić. W zasadzie stolik i szafę
na buty mam już wybraną, a więc tylko zamawiać. Na tą chwilę jednak mamy inne
naglące sprawy, dlatego musimy to nieco odsunąć w czasie. Ostatnio udało nam
się zagospodarować ścianę, która dość mocno raziła nas w oczy pustą
przestrzenią. Co tam się znalazło?
Czas na kolejną rzecz, a w zasadzie dwie rzeczy, które towarzyszyły mi
podczas wakacji w Tunezji. Mowa tu o przepięknych, delikatnych szalach Oceanica, zamówionych w katalogu
Oriflame. Swoją drogą, to niesamowite, że firma Oriflame, która kiedyś
kojarzyła mi się jedynie z kosmetykami ma w swojej ofercie takie perełki jak
torebki, szale czy inne akcesoria. Tym bardziej, że są to rzeczy praktyczne i
do tego pięknie wykonane, o czym mogłam się przekonać kolejny raz.
Jaśmin to kwiat, który kojarzy mi się z niezwykłą delikatnością, czymś
dziewczęcym. Jego woń jest słodka i jednocześnie lekko dusząca. Niemniej jednak
dużo marek decyduje się na stworzenie perfum o tym zapachu. Czy to nie
ryzykowne? Kto chciałby spryskać się wodą, która przez cały dzień będzie go
gryzła w nos? Dzieje się coś dziwnego, bo jak się okazuje perfumy z tą wonią,
są przyjemne dla nosa i sprawiają, że jak już raz ich użyjemy to chcemy więcej.
Tak jest w przypadku jaśminowego zapachu NOU.
Jest taki francuski cytat: Kobietę najłatwiej pocieszyć klejnotami,
czyż to nie jest prawdą. Chyba każdej kobiecie na widok pięknej błyskotki oczka
szaleją, a serce zaczyna mocniej bić. Zgodzicie się?
Jak ten czas szybko leci.. dopiero co szykowaliśmy się na wakacje, a
już mamy drugi tydzień września. Tak więc, żeby totalnie Was nie zanudzić moim
tunezyjskim spamem, mam dla Was typowo wrześniową stylówkę. W końcu wrzesień to
miesiąc, w którym mamy jeszcze trochę ciepłych dni, dlatego trzeba to
wykorzystać.
Dzisiaj kolejna
marka, którą pokochają osoby lubiące naturalną pielęgnację. Sama też zostałam
przez nią zauroczona, a konkretnie przez jeden kosmetyk, o którym za chwilę Wam
opowiem. Oczywiście mowa tu o marce Ecooking. Znacie? Jeśli nie, to pokrótce
Wam ją przybliżę.
Dzisiaj zaprezentuję Wam
kolejną swoją stylizację prosto z Tunezji. Tym razem będzie ona nieco inna niż
zwykle, bo nie będzie to ani strój kąpielowy, ani sukienka.
Z wielką przyjemnością przychodzę po raz kolejny do Was z nowinkami
kosmetycznymi ze sklepu Topestetic. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji tam
zamawiać, to koniecznie do nich zajrzyjcie. Sklep ten w swojej ofercie posiada
istne perełki, o czym przekonuję się ponownie. Tym razem na tapetę pójdą dwa
produkty marki Senelle: olejek do demakijażu oraz regenerujące
serum olejowe.
Zaczął się rok szkolny i zdaję sobie sprawę, że mój dzisiejszy look
powinien przynajmniej po części pasować do tej okazji. Jednak postanowiłam
jeszcze przez jakiś czas pomęczyć Was stylizacjami z wakacji. Mimo, iż
większość osób jest już po urlopie, to pewnie jeszcze kilka osób przed. Także,
mam okazję, aby podzielić się z wami moimi tunezyjskimi lookami. Pierwszy z
nich mogliście zobaczyć tutaj, a w zanadrzu mam jeszcze
kilka także, bądźcie czujni. Może już teraz zainspiruję Was na przyszły rok.
Z racji, że kiedyś borykałam
się z problemem nadmiernego wypadaniem włosów, staram się od czasu do czasu
robić sobie kilkutygodniową kurację z suplementami diety, tak by dostarczyć do
swojego organizmu brakujących witamin. Wiadomo, owoce i warzywa najważniejsze,
jednak nie zawsze wystarczają, dlatego czasem po prostu się wspomagam.