Jak w prosty sposób zachować miłe wspomnienia?

Jak w prosty sposób zachować miłe wspomnienia?
Każdy powrót z wymarzonych wakacji jest trudny. Łatwo jest się nam przyzwyczaić do dobrego, a już trudniej wrócić do codziennych obowiązków i rutyny. Niestety musimy się z tym uporać...

Kremy z filtrem, a wysoka temperatura

Na Majorce temperatura praktycznie codziennie przekraczała 30 stopni. Przy takim upale nie trudno było się nam opalić, tym bardziej, że zarówno mnie jak i mojego męża promienie słońca łapią bardzo szybko. Już w pierwszym dniu dosłownie spaliliśmy skórę. Muszę przyznać bez bicia, że tego dnia bardzo mało używaliśmy kremów z filtrem. Chyba nie do końca zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że różnica temperatury pomiędzy Polską, a Hiszpanią jest aż tak wysoka. Ale możemy sobie to wybaczyć. W końcu każdy pierwszy dzień w nowym miejscu wiąże się z rozeznaniem terenu i uczeniem się na błędach. Następnego dnia byliśmy już mądrzejsi - kremy z filtrem poszły ostro w ruch. Po każdym wyjściu z basenu czy morza nakładaliśmy je na siebie ponownie. Niby praktycznie wszystkie produkty przeciwsłoneczne są wodoodporne, ale jakoś w to nie wierzę, więc wolałam dołożyć kolejną warstwę balsamu. Niestety na nic trudy, chyba żaden krem z filtrem nie jest w stanie poradzić sobie z całodniowym upałem...
Robiąc zakupy na wakacje, na pierwszym miejscy listy, znalazły się oczywiście kremy z filtrem. Moim założeniem było kupno dwóch produktów i tak też uczyniłam. Jeden miał ochronić przed poparzeniem słonecznym, ale nie blokować całkiem skóry przed promieniami słońca. Natomiast drugi miał być znacznie mocniejszy, przeznaczony głównie na ochronę tatuażu. Po długim namyśle, postawiłam na dwa produkty z różnych firm. Słabszy - nawilżający balsam do opalania Nivea, protect & moisture (20), oraz mocniejszy - Dax Sun krem ochronny dla dzieci i niemowląt (50+). Muszę przyznać, że oba nie sprawdziły się do końca. 
1. Nivea Sun Protect & Moisture mleczko do opalania SPF 20, cena: około 35 zł 
Pielęgnująca formuła balsamu zapewnia intensywne i długotrwałe nawilżenie skóry. Pomaga zredukować ryzyko wystąpienia alergii słonecznych. Produkt zawiera wysoce skuteczny system filtrów UVA/UVB, zapewniający natychmiastową i długotrwałą ochronę przed promieniowaniem słonecznym. Dodakowo balsam zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry.
2. Dax Sun, Krem ochronny dla dzieci i niemowląt SPF50+, cena: około 16,99 zł 
Zapewnia bezpieczeństwo delikatnej skórze dziecka o bardzo jasnej karnacji i bardzo wysokiej wrażliwości na promienie słoneczne. Polecany powyżej 6. m. ż. Optymalna ochrona przed promieniowaniem UVA zmniejsza u dziecka ryzyko wystąpienia alergii słonecznych oraz długoterminowych uszkodzeń na poziomie skóry właściwej. Najwyższej jakości fotostabilny system filtrów UVA/UVB, zapewnia skuteczną ochronę przed oparzeniem słonecznym. Bogata formuła, oparta o naturalne składniki pozyskiwane z bawełny i nasion drzewa Tara, wzmacnia ochronną barierę skóry dziecka i zabezpiecza przed przesuszeniem oraz niekorzystnym działaniem słońca, wiatru i wody.
Balsam Nivea Protect & Moisture już w trzecim dniu poszedł w całkowitą odstawkę. Nawet przy mojej delikatnie śniadej karnacji nie spisał się kompletnie. Pomimo, iż ma wiele zalet (nie brudzi, ładnie pachnie, długo się utrzymuje na skórze itp.), nie jestem w stanie go polecić na cały dzień spędzony w pełnym słońcu. 
Natomiast krem Dax Sun świetnie uchronił tatuaż przed wyblaknięciem. Jednak musiałam nakładać grubą, widoczną warstwę, żeby zadziałał. Niestety cienka warstwa kremu nie radziła sobie z promieniami słonecznymi. Pomimo smarowania nim twarzy i ramion, nie uchronił mnie od pieczenia skóry i gubienia starego naskórka. 
Najczęstszymi błędami jakie popełniamy podczas opalania jest nieodpowiedni dobór produktu do karnacji oraz zbyt mała ilość kremu nakładana na skórę. Na wakacjach również często wpadamy w wir zabawy i zapominamy o ochronnie przeciwsłonecznej. Myślę jednak, że przy większych upałach, żaden krem z filtrem nie jest w stanie uchronić nas przed słońcem - ratuje nas tylko parasol lub duży kapelusz. 

Mam nadzieję, że post okazał się przydatny!

Do następnego!

Naturalna szminka Romantic Rose

Latem stawiam na bardziej naturalny makijaż niż zwykle. Upalne dni sprawiają, że mocny make-up może spływać po policzkach. Nawet najlepsze kosmetyki nie zawsze są wstanie wytrzymać z wysoką temperaturą. Dlatego moim rozwiązaniem są minerałki, które są bardzo delikatne i nie dają efektu maski na twarzy. 

Plażowa stylizacja blondynki

Z Majorki przywieźliśmy dużo zdjęć. Jest to najlepsza pamiątka z podróży, która nigdy się nie zgubi i nie zajmie dużo miejsca w walizce czy domu. Kilka dni temu pokazałam Wam pierwsze zdjęcia - czas na kolejne...  

Lakier PAUL MITCHELL Hold Me Tight™

Prawdopodobnie lakier do włosów to niezbędnik każdej kobiecej kosmetyczki - zgadzacie się z tym? Ja nie do końca. Lakierów unikam jak ognia bo wysuszają i niszczą włosy prawie tak samo jak stara prostownica. Jednak zapewniają idealną fryzurę przez długi czas, a w niektórych przypadkach długotrwałe utrwalenie jest dla nas priorytetową sprawą np. podczas ślubu, imprezy okolicznościowej czy ważnego spotkania. Niestety ciężko jest dobrać lakier, który utrzyma włosy w nienaruszonym stanie, a przy tym nie sklei, nie obciąży i nie wysuszy ich. Dlatego dzisiaj postanowiłam, że pokażę Wam moje nowe odkrycie - lakier PAUL MITCHELL Hold Me Tight™, który jest przeciwieństwem zwykłych lakierów drogeryjnych. Ciekawi? 

Jednoczęściowy kostium kąpielowy na wakacje. Czy warto?

Nigdy nie byłam wybredna kupując strój kąpielowy. W zasadzie zależało mi tylko na tym, żeby był dwuczęściowy i nie pokazywał zbyt wiele. Tegoroczna moda skusiła mnie na zakup jednoczęściowego kostiumu i muszę przyznać, że nie był to trafny wybór. Pomimo, iż wygląda on bardzo efektownie, jest absolutnie niepraktyczny. Na wakacjach użyłam go tylko jeden raz, a teraz pewnie rzucę go w kąt szafy. Dlaczego? Kostiumy jednoczęściowe są z reguły mocno wykrojone i przyozdobione ("fikuśne" sznurki, frędzle, falbany, a czasem nawet cekiny czy ćwieki). Wiadomo sami wybieramy co się nam podoba, jednak trudno trafić na ten idealny. Po drugie wybierając się na plaże w klasycznym jednoczęściowym stroju musimy się liczyć z tym, że opalenizna będzie mniej równa niż w przypadku założenia bikini, a wszystkie sznurki czy falbany pozostawią pod spodem białe miejsca - a więc o pięknej śniadej skórze nie ma mowy! Dodatkowo taki strój jest nie wygodny, każde wyjście do łazienki to udręka, a ciężkie zapięcie czy wiązanie nie zda w tym przypadku egzaminu. 

Novaclear, ATOPIS - nawilżający płyn i balsam do twarzy i ciała

nawilżający płyn Novaclear, ATOPIS
Po tygodniowej nieobecności na blogu, wracam do Was pełna energii, z nowymi pomysłami. Muszę przyznać, że po powrocie doznałam lekkiego szoku termicznego. Na Majorce temperatura odczuwalna, przez cały miniony tydzień, to około 40 stopni.

Małe i duże podróże | Kto lepiej planuje wakacje?

Kto lepiej planuje podróże
Małe i duże podróże - coś na co czekam zawsze z dużą niecierpliwością. Uwielbiam odkrywać nowe miejsca, cieszyć się pięknem natury, zdobywać kolejne górskie szczyty i odpoczywać na plaży. Najchętniej wybieram się tam, gdzie jeszcze nie byłam, ale dużym sentymentem darzę również nasze polskie góry, które za każdym razem miło mnie zaskakują.
Z racji, że rozpoczęły się wakacje i czas urlopów, razem z mężem postanowiliśmy poruszyć dzisiaj temat podróżowania i wspólnie spędzonych chwil. Może nawet dowiecie się kto lepiej z nas planuje takie wypady. Zapraszam! 

Ratunek dla zniszczonych paznokci | odżywka Nail Hardener Strong - Herome

Dobra odżywka do paznokci
Zdrowe i mocne paznokcie - kto by takich nie chciał? Pochwalę się wam, że ja takie mam. Mogę je malować lub piłować, a one i tak się nie łamią ani nie rozdwajają. Dlatego używanie odżywek, czy utwardzaczy jest dla mnie czymś zupełnie zbędnym. Nie mogę nawet Wam powiedzieć czy na mnie działają, gdyż stan moich paznokci jest zawsze taki sam - twarde, szybko rosną i nie mam z nimi większego problemu. Najlepsze jest to, że nawet specjalnie o nie nie dbam. Od ponad 2 lat, mniej więcej co dwa tygodnie, wykonuje na nich hybrydy. Po zabiegu manicure nakładam jedynie serum na skórki i na tym kończy się moja pielęgnacja. Kiedyś zastanawiałam się nad tym czy moje mocne paznokcie to nie jest zasługa tych wszystkich tabletek, które zażywałam aby zapobiec wypadaniu włosów - może coś w tym jest... Ostatnio jednak postanowiłam wypróbować swoją pierwszą w życiu odżywkę, aby faktycznie sprawdzić czy moje paznokcie są tak mocne jak mi się wydaje. Korzystając z okazji mogę też podsunąć Wam propozycję ratowania zniszczonych paznokci.
Nie przeciągając za dużo, zapraszam na mini recenzję odżywki do paznokci firmy HEROME.

INSTAGRAM @dyedblonde