Wymarzone wakacje na Kubie! Zobacz co warto wiedzieć przed wyjazdem na Karaiby

Co warto wiedzieć przed wyjazdem na Kubę
Nie wierzę! Po prostu dalej nie wierzę, że to zrobiliśmy! Wakacje na Kubie w lutym? Czemu nie, ale czy się uda? Udało się i co najlepsze - nie żałujemy absolutnie niczego - było cudownie!

Wymarzone wakacje na Kubie!

W naszych głowach plany podróżnicze pojawiają się spontanicznie. Często nasze rozmowy na zupełnie inny temat przechodzą właśnie na podróże i tak, z rozmowy na rozmowę, zawsze wymyślimy coś nowego. Śmiem twierdzić, że to już takie nasze małe uzależnienie, któremu oboje nie potrafimy się oprzeć. Choć gdyby tak pomyśleć, to całkiem fajne uzależnienie, a więc czemu byśmy mieli z niego rezygnować? 

Zacznijmy od początku, czyli głównego celu naszej podróży!

Klasycznie, jak to u nas bywa, plan był nieco inny. Początkowo myśleliśmy o miejscu, które znajduje się znacznie bliżej, a również jest na naszej podróżniczej liście. Nawet zaczynaliśmy już planować wyjazd, ale chęć dłuższego pobytu i wypoczynku zdecydowała za nas. Ostatecznie braliśmy pod uwagę cztery miejsca: Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Zanzibar i Kubę. Ja zdecydowanie bardziej stawiałam na Oman i Zjednoczone Emiraty, a mąż na Kubę. Mnie dość mocno przerażał długi lot, który w rezultacie okazał się całkiem ok, o czym poniżej. Ostateczną decyzję podjęliśmy na kilka dni przed wylotem.

Dlaczego Kuba?

W Omanie na przełomie stycznia i lutego trwała żałoba narodowa po śmierci sułtana, a w Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie do końca podobała nam się pogoda w tym okresie. Z kolei Zanzibar był jeszcze trochę poza naszym zasięgiem finansowym. Tak więc, niech będzie Kuba, może lot nie będzie taki straszny... Kiedy podjęliśmy decyzję o wakacjach na Kubie, wiedzieliśmy tylko jedno - chcieliśmy lecieć w lutym, gdyż oboje potrzebowaliśmy odpoczynku. Zaczęły się jednak schody. Nagle oferty w biurze podróży, z którego zazwyczaj korzystamy, jakimś dziwnym trafem wzrosły – to się nazywa mieć szczęście. Ceny były dużo wyższe niż na początku stycznia czy w grudniu. Zaczęłam się więc lekko stresować, ale nie poddaliśmy się i ostatecznie wybraliśmy bardzo fajny hotel na wyspie Cayo Guillermo w całkiem dobrej cenie, jak na tak wysoki standard.
Playa Pilar Kuba
Playa Pilar Kuba

Wybór hotelu na Kubie

Naczytaliśmy się wielu opinii o samych hotelach, wyżywieniu, czy chociażby o okropnych moskitach. Gdy zebraliśmy to wszystko razem, strach było kupować wczasy na Kubie. Wiedzieliśmy, że koszt takiej wyprawy to około 10 tys., więc jeśli mielibyśmy być rozczarowani to byłoby bez sensu. Tym sposobem oboje z mężem przeanalizowaliśmy większość hoteli z oferty biura, w którym chcieliśmy wykupić wczasy. Z kilkunastu propozycji zostało nam do wyboru 3 może 4, a i tak ostatecznie wybraliśmy jeden z droższych. Wygrały pozytywne opinie na kilku portalach, fajna lokalizacja i hotelowe atrakcje.

Gran Muthu Imperial, bo właśnie o nim mowa, zauroczył nas na tyle, że postanowiliśmy go zarezerwować, tym bardziej, że był to hotel dla dorosłych, co  rzadko się zdarza.

Hotel położony jest na wyspie CAYO GUILLERMO, około 40 km od lotniska w Cayo Coco, gdzie lądowaliśmy. Bezpośrednio obok hotelu znajduje się piaszczysta, publiczna plaża El Medio, która posiada przepiękny krajobraz i łagodne zejście do oceanu, a więc można było spokojnie pływać. W oceanie tak naprawdę nie było nic oprócz małych rybek, jednak występowały za to skałki, na które trzeba było uważać. Niestety podczas pakowania przeoczyliśmy buty do pływania, które zawsze ze sobą zabieraliśmy, przez co w przedostatni dzień mój mąż przeciął sobie stopę :(. Na szczęście nic poważnego. Sam budynek hotelu Gran Muthu Imperial to proste, ale stylowe wnętrza, eleganckie lobby, świetny kompleks basenów i zadbane otoczenie. Największym jednak zaskoczeniem był dla nas pokój. Duży, przestronny, czysty, zadbany, świetnie przygotowany! Nawet łazienki zrobiły na nas wrażenie. Dotychczas był to jedyny z hoteli zagranicznych, który tak pozytywnie nas zaskoczył. W sumie to nie mam do czego się doczepić, dodatkowo świetny widok z okna – bezpośrednio na ogród i boczny na ocean. Idealnie!

Hotel Gran Muthu Imperial posiada pięć gwiazdek i uważam, że całkowicie na nie zasługuje. Tym samym bardzo cieszę się, że do niego trafiliśmy i mogliśmy spędzić cudowny, beztroski tydzień. Także, jeśli wybieracie się na Kubę, szczerze polecam nocleg w Gran Muthu Imperial.
Wakacje na Kubie 2020
Wakacje na Kubie
Wakacje na Kubie
Wakacje na Kubie
Wakacje na Kubie
Wakacje na Kubie

Jedzenie na Kubie/hotelowe jedzenie

Tutaj za dużo się nie wypowiem. Kuba posiada swoje enklawy turystyczne, a są nimi również dwie wyspy Cayo Coco i Cayo Guillermo, gdzie ciężko jest znaleźć typowo kubańską knajpkę czy restaurację. Dlatego zostaliśmy przy hotelowych posiłkach, które były całkiem smaczne. W hotelu Gran Muthu Imperial mieliśmy codziennie spory wybór przeróżnych potraw, dzięki czemu każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nam najbardziej smakowały ryby i tacos przyrządzane w ramach live cooking. Oczywiście nie mogę też zapomnieć o wyśmienitych drinkach takich jak Pina Colada i Presidente. Lepszych nigdzie nie piłam!
Wakacje na Kubie
Wakacje na Kubie

Czy wiza jest potrzebna na Kubę?

Niestety bez wizy i paszportu nie zostaniecie wpuszczani na Kubę. Zarówno wiza jak i paszport to dwa podstawowe dokumenty, które należy ze sobą mieć lecąc, jak i wracając z Kuby. Dlatego tak istotne po dotarciu do hotelu jest schowanie tych dokumentów, najlepiej do sejfu! ..ale zacznijmy od początku. Obywatel polski udając się na wakacje na Kubę ma obowiązek posiadania wizy, czyli tak zwanej karty turystycznej. Takie wizy wydaje konsulat kubański w Warszawie lub biuro podróży. W naszym przypadku wszystko załatwione i opłacone było przez biuro, a więc nie ponosiliśmy żadnych dodatkowych kosztów. Ewentualny koszt za zgubienie lub zniszczenie wizy to około 200 zł, dlatego warto jej dobrze pilnować. Paszport standardowo powinien mieć przynajmniej 3-miesięczny okres ważności, od planowanej daty wyjazdu.
Wakacje na Kubie

Bezpośredni lot samolotem: Warszawa – Cayo Coco | Cayo Coco – Warszawa

To co najgorsze, czyli długi, niekończący się lot, który w rezultacie okazał się nie taki zły! Z Warszawy do Cayo Coco nasz lot trwał 11 godzin i 5 minut, z powrotem natomiast przylecieliśmy znacznie szybciej, bo tylko w 8 godzin i 45 minut. W zasadzie w drodze powrotnej czuliśmy się jakbyśmy lecieli z Wysp Kanaryjskich. Ok, ale co można robić podczas tak długiego lotu? My postawiliśmy na: spanie, czytanie, oglądanie serialu i gry na telefonie, dzięki czemu całkiem szybko nam zleciało. Jeśli chodzi o mnie, to serial był dla mnie strzałem w dziesiątkę w drodze powrotnej, gdyż kompletnie nie mogłam zasnąć. Mój mąż za to przez większość czasu spał lub próbował spać, także nie było tak źle. Ponadto jeśli wybieracie się na tak długi lot samolotem polecam wziąć ze sobą opaskę na oczy i coś ciepłego do ubrania, gdyż klimatyzacja działa non stop.
Bezpośredni lot do Cayo Coco - Kuba

Jedzenie w samolocie

Ku naszemu zaskoczeniu, jedzenie w samolocie było całkiem dobre. W drodze do Cayo Coco otrzymaliśmy lunch (do wyboru: ryba lub makaron ze szpinakiem), przekąski oraz napoje (woda, soki lub alkohol do wyboru). W drodze powrotnej kolacja (do wyboru makaron z pieczarkami lub kluski z wołowiną), śniadanie i również napoje. Szczerze, byliśmy pozytywnie zaskoczeni. Jedynym minusem był fakt, że podczas lotu nie można było nic dodatkowo zakupić i zapachy jedzenia przez pewien czas po konsumpcji unosiły się w samolocie. Na szczęście klimatyzacja szybko je likwidowała.

Co z tym jet lagiem?

Jak pewnie wiecie, różnica czasowa między Polską, a Kubą to 6 godzin. Dlatego też chcieliśmy oszukać system, co mojemu mężowi chyba się udało, mnie nie do końca. Lot z Warszawy do Cayo Coco odbywał się w godzinach porannych, a więc baliśmy się, że nie będziemy mogli zasnąć. Jednak sama podróż samochodem do Warszawy tak nas wymęczyła, że marzyliśmy o drzemce. W samolocie nawet się udało, jednak ja nie oszukałam systemu. Po przylocie, przez pierwsze dwa dni o godzinie 19 miałam ochotę spać. Robiłam wszystko by się przełamać, jednak to było bez sensu. Dlatego też w te dni kładliśmy się nieco wcześniej. Trzeci dzień był już natomiast ok i zaczynałam funkcjonować według czasu na Kubie. Najgorszy jednak był powrót, znów trzeba było się przestawić. Tak więc dobrą opcją był powrót w sobotę i dodatkowe wolne w poniedziałek. Były to 2 dni na regenerację i przygotowanie się do powrotu do rzeczywistości.

Czy kupowaliśmy dodatkowe ubezpieczenie?

Kolejne nurtujące pytanie to co z ubezpieczeniem, w końcu Kuba jest tak daleko od Polski! Podstawowe ubezpieczenie mieliśmy wykupione w biurze podróży, co kosztowało nas około 40 zł za 2 osoby. Nie wykupowaliśmy nic dodatkowego. Niemniej jednak gdybyśmy wybierali się na wakacje na własną rękę w tak odległe strony, na pewno byśmy czegoś szukali. Oczywiście podróż rejestrowaliśmy na portalu Odyseusz.
Kubańskie samochody

Co z moskitami?

Kuba jest regionem gdzie wstępują moskity w niezliczonych ilościach, dlatego zanim wsiądziecie do samolotu warto zaopatrzyć się w środek przeciwko komarom. My kupiliśmy taki niewielki w aptece, jednak rzadko go używaliśmy i chyba nie do końca się sprawdził, gdyż zawsze jakiś bąbel po ugryzieniu się pojawił. Na szczęście było tego nie wiele, a to dlatego, że teren naszego hotelu był co wieczór pryskany. Niemniej jednak środek warto mieć, chociażby wybierając się w okolice lasów namorzynowych.

Waluta na Kubie

Kuba posiada swoje dwie waluty kubańskie peso i peso wymienialne. Z tym, że kubańskie peso (CUP) to waluta używana przez Kubańczyków, w niej zarabiają i ją wydają. Nas interesuje peso wymienialne (CUC), używane przez turystów.

Wybierając się na Kubę najlepiej zabrać ze sobą Euro, które wymienimy na miejscu na lokalną walutę. Ważna informacja - dolary amerykańskie obarczone są dodatkowo 10% prowizją przy wymianie. Pieniądze możemy wymienić już na lotnisku albo w hotelu, my preferowaliśmy tą drugą opcję. Kurs wymiany to 1 Euro - 1 CUC, co nijak się ma do kursów walut na świecie, ale nie ważne. Taką mają politykę. Dodatkowo, nie wymieniają monet Euro, tylko banknoty.
Kubańska stylizacja

Ile w sumie wydaliśmy za 8-dniowy pobyt na Kubie?

Całe wakacje wliczając dojazd do Warszawy, 8-dniowy parking pod lotniskiem, wymianę waluty, dodatkowe wydatki itp., wyniósł nas około 12 tys. zł. W tym ofertę z biura podróży (hotel z wyżywieniem, przelot samolotem, transport z lotniska do hotelu, wiza, ubezpieczenie, opieka rezydenta itd.) udało nam się wyhaczyć za 11 tys., zł. Szczerze nie wydaje mi się dużo. Robiąc szybką kalkulację wyjazd na własną rękę na 8 dni wyniósł by nas o wiele więcej. Sam przelot jest bardzo drogi nie mówiąc już o dodatkowych kosztach typu samochód itp. Choć wiadomo - wszystko zależy od naszych oczekiwań i standardu, który wybierzemy. Pewnie wytrawni podróżnicy taki wyjazd potrafią zorganizować za parę złotych, my póki co się uczymy i poznajemy świat. Ponadto postawiliśmy na wypoczynek, a więc chcieliśmy, aby hotel i inne udogodnienia były na wyższym poziomie.Wakacje na Kubie
 
Pobyt na Kubie uważam za jeden z lepszych i absolutnie niczego nie żałuję. Gdybym tylko mogła powtórzyłabym to jeszcze raz, a więc mocno liczę, że kiedyś tam wrócimy.

Ufff, mam nadzieję, że wszystkie kwestie techniczne udało mi się poruszyć. Za jakiś czas uzupełnię ten wpis drugim, a więc jeśli macie jakieś pytania i coś wydaje się nie jasne to piszcie. Na wszystko odpowiem. W kolejnym poście opowiem też o tym co można zobaczyć na wyspie Cayo Coco i Cayo Guillermo oraz czy warto wynająć samochód.

Jeśli lubicie moje podróżnicze wpisy, zachęcam Was do odwiedzenia poniższych linków:


Do następnego!

Komentarze

INSTAGRAM @dyedblonde