Mansard, nawilżenie odwodnionej, poszarzałej skóry – jesienna pielęgnacja

Był październik i już nie ma. Czas stanowczo za szybko leci, zanim się obejrzymy i będziemy ubierać choinkę. Swoją drogą jestem ciekawa czy w tym roku wspólnie z mężem uda nam się ją zdobyć, w końcu będą to pierwsze święta, które spędzimy w swoim gniazdku...

Mansard, nawilżenie odwodnionej, poszarzałej skóry – jesienna pielęgnacja


Skóra po lecie wymaga od nas znacznie większej uwagi. W końcu promienie słońca dość mocno ją wysuszają, przez co staje się odwodniona, pogrubiona i co gorsze, mało elastyczna. Jesień jest świetnym momentem by ją zregenerować i pozbyć się niechcianych pamiątek. W końcu to właśnie jesienią mamy dla siebie więcej czasu, a więc możemy poświęcić chwilę na domowe spa. Zgodzicie się? Do takich moich jesiennych rytuałów dołączył ostatnio ciekawy produkt. Mowa tu o masce łagodząco-nawilżającej z aloesem i wełnianką marki Mansard.

...na początek zapoznajmy się z marką Mansard

MANSARD to francuska marka kosmetyków naturalnych, która od ponad 30 lat specjalizuje się w fitobioelektroterapii. Działanie swoich produktów opiera na wysokiej zawartości ekstraktów botanicznych i skutecznych mikroprądach. Dzięki czemu ich formuły są odpowiednie do każdego typu skóry, nawet tej najbardziej wrażliwej. Marka kładzie nacisk na jakość, doskonałość i humanizm. Wszystkie ich kosmetyki produkowane są we Francji.

Opakowanie i konsystencja maski łagodząco-nawilżająca z aloesem i wełnianką, MANSARD

Maska znajduje się w 75 ml tubce, posiadającej delikatną szatę graficzną - białe tło, na którym znajdziemy logo marki oraz kilka potrzebnych informacji na temat produktu. Tubka dodatkowo zamknięta została czarną plastikową zakrętką, a to wszystko umieszczono w tekturowym biało-czarnym pudełeczku. Całość wygląda bardzo minimalistycznie, czyli tak jak lubię.

W środku tubki znajduje się maska, która swoją konsystencją i kolorem przypomina krem, mnie formuła dość mocno kojarzy się z kremem na oparzenia dla dzieci (nie wiem czy kojarzycie). Maskę aplikujemy na oczyszczoną twarz i dekolt na około 10-15 minut i zmywamy letnią wodą najlepiej przy pomocy gąbeczki. W tym czasie maska nie wysycha, cały czas ma moką strukturę. Zapach jest delikatny, mało wyczuwalny, raczej przyjemny.    

Przeznaczenie i działanie maski łagodząco-nawilżająca z aloesem i wełnianką, MANSARD

Masque Hydratant Apaisant, czyli maska łagodząco-nawilżająca z aloesem i wełnianką przeznaczona jest do każdego typu skóry, ale w szczególności do tej zmęczonej, poszarzałej, odwodnionej, tak więc jest idealna jako ratunek po letnich wojażach. Działanie maski polega na przywróceniu poziomu nawilżenia, łagodzeniu podrażnień, ujednoliceniu kolorytu, antyoksydacji oraz rewitalizacji, a to za sprawą zawartości antyoksydantów, które chronią naszą skórę przed wolnymi rodnikami i odpowiednio ją natleniają. Natomiast witamina E, jak i masło Shea uzupełniają poziom ceramidów w skórze, przez co zabezpieczamy ją przed utratą wody.

Maskę stosuję 2 razy w tygodniu już od pewnego czasu, po każdej aplikacji da się zauważyć, że skóra jest wygładzona i miękka. Nie występują na niej suche skóry, a koloryt znacząco się wyrównał. Zniknęły również żółte plamki na moim nosie, które są efektem promieni słonecznych. Dla mnie efekt jest jak najbardziej zadowalający, dlatego jestem bardzo ciekawa innych produktów marki  MANSARD.

Maskę kupimy na stronie Topestetic w cenie 157 zł. Cena jest dość wysoka jednak, działanie jest tego warte.

Napiszcie w komentarzach czy znacie markę MANSARD i jaką macie opinię na jej temat.

Zobaczcie też:


Do następnego!

Komentarze

INSTAGRAM @dyedblonde