Zakochaj się w Tokaju, uroczym miasteczku na Węgrzech!

Co warto zobaczyć w Tokaju?
Nasze ostatnie tygodnie były pod znakiem podróży. Najpierw Czarnogóra, później Tokaj (Węgry). Chcieliśmy nadrobić i nacieszyć się pięknymi widokami jeszcze przed wakacjami, gdyż zapowiadają się nam bardzo pracowite. Kolejny urlop najprawdopodobniej we wrześniu lub w październiku – szczerze nie wiem, czy do niego dotrwam :P.

 

W Tokaju pierwszy raz byliśmy jakieś 4 lata temu, ale tylko przejazdem. Wówczas obiecaliśmy sobie, że wrócimy i udało się!

 

Tokaj – informacje praktyczne

Tokaj to miasto znajdujące się w północno-wschodniej części Węgier, to stolica regionu winiarskiego, leżąca u zbiegu rzek Bodrog i Cisa. Tak naprawdę miasteczko to znajduję się stosunkowo blisko południowej części Polski. Z Krakowa do Tokaju jest zaledwie 340 km. Z naszej miejscowości jeszcze mniej, bo 285 km. Bez większego problemu można udać się tam samochodem, przejeżdżając przez Słowację.

Zakochaj się w Tokaju, uroczym miasteczku na Węgrzech!
Zakochaj się w Tokaju, uroczym miasteczku na Węgrzech!

Samochodem do Tokaju

Nie wyobrażam sobie innej podróży do Tokaju, niż samochodem, tym bardziej, że jak wspomniałam, od nas to tylko 285 km. Z racji, że unikaliśmy płatnych dróg to nasza podróż trwała dość długo. Z przerwami na postój około 4 godz. 30 min. Niemniej jednak trasa przebiegła bardzo sprawnie w jedną i drugą stronę. Przemierzyliśmy południową część Polski i Słowację, by ostatecznie dotrzeć do Tokaju.

Cena za paliwo (LPG): około 240 zł, przy czym dość dużo jeździliśmy na miejscu, co zobaczysz poniżej. Unikaliśmy płatnych dróg, nie kupowaliśmy winiet (nie są obowiązkowe).

 

Nocleg w Tokaju

Noclegu szukałam długo, tym bardziej, że początkowo mieliśmy wylądować nie w Tokaju, tylko na Majorce bądź w Grecji. Z różnych przyczyn, postawiliśmy na Tokaj. Chcieliśmy, żeby nocleg był klimatyczny, a jednocześnie miał basen – niestety nie jest to takie proste. Ostatecznie wyszło rewelacyjne, bo wybraliśmy nowy hotel Mercure Tokaj Center w centrum miasteczka i byliśmy zachwyceni jego standardem.

Strefa wellness w hotelu Mercure Tokaj Center

Mercure Tokaj Center

Hotel, jak wskazuje nazwa, mieści się w centrum Tokaju. To nowo otwarty budynek z nowoczesnym designem, który oferuje 55 pokoi, stylową restaurację, zewnętrzny oraz wewnętrzny basen, spa czy winiarnie z lokalnymi przysmakami. Z hotelu unosi się widok na rzekę Cisa oraz góry i winnice.

My otrzymaliśmy pokój z balkonem i widokiem na góry, winnice i miasteczko, dzięki czemu mogliśmy w wolnych chwilach delektować się krajobrazem. Sam pokój stylowy, z łazienką, do której wchodziło się przez przeszklone drzwi. Na parterze hotelu znajdowały się dwie przepiękne restauracje, które zachwycały, a na poziomie -1 basen z saunami w fajnym klimacie i wyjściem na dziedziniec z basenem zewnętrznym i leżakami.

 

Pokój w hotelu Mercure Tokaj Center
Strefa wellness w hotelu Mercure Tokaj Center
Strefa wellness w hotelu Mercure Tokaj Center

Cały obiekt zdecydowanie godny polecenia. Tym bardziej, że w całkiem rozsądnej cenie, choć wydaje nam się, że gdy całkowicie go wyremontują, to ceny pójdą znacząco w górę. Za 3 noce zapłaciliśmy 92 400 HUF (około 1070 zł) W cenie wliczone: nocleg, śniadanie, parking, dostęp do strefy Wellness.

*Jeśli jednak nie chcesz wydawać takiej kwoty na nocleg, to spokojnie znajdziesz wiele innych kwater w centrum Tokaju. Nam zależało głównie na basenie. 

 

Co i gdzie jedliśmy w Tokaju?

Pyszne śniadania mieliśmy wliczone w cenę pobytu w hotelu. Wszystkiego innego szukaliśmy na własną rękę. Choć podobnie jak na Czarnogórze tak i tutaj, nie mogliśmy trafić na coś co by nas zachwyciło smakowo.

W pierwszym dniu udaliśmy się do restauracji w Tokaju LaBor Kvartély, w której nie zaszaleliśmy, bo zamówiliśmy pizzę i burgera, niemniej jednak były bardzo smaczne. Do posiłków wybraliśmy po dwie lampki słodkiego wina. Tak słodkiego! Wiem, wszyscy nam się dziwą, ale my po prostu lubimy słodkie wino, nie ważne czy to do obiadu, czy innego posiłku.

Za całość zapłaciliśmy: 12 144 HUF (około: 140 zł).

Tokaj - gdzie warto zjeść?

W drugim dniu udaliśmy się na długą wycieczkę, a na jedzenie zatrzymaliśmy się dopiero po zrealizowaniu wszystkich punktów z planu. Wylądowaliśmy w restauracji Yellow Winehouse, pośrodku winnic. Klimat obłędny! Zamówiliśmy sobie danie główne: dla mnie kurczak w sosie dyniowy i warzywami. Mąż zamówił żeberka, ale dostał zwykłego schabowego – no cóż. Oczywiście do swojego dania wybrałam wino, które smakowało idealnie – bardzo delikatne i słodziutkie. Wino to chcieliśmy kupić do domu, dlatego też w drodze powrotnej do Polski, wróciliśmy w to miejsce, ale niestety nie mogliśmy się dodzwonić do właściciela. Szkoda, ale nic straconego – jeszcze tam wrócimy. 

Za całość zapłaciliśmy: 10 630 HUF (około: 123 zł).

Tokaj - gdzie warto zjeść?

Yellow Winehouse resturacja w Tokaju

W tym samym dniu postanowiliśmy się również wybrać na deskę serów i lampkę wina. Wylądowaliśmy nieopodal naszego hotelu w restauracji Toldi Fogadó. Wino było przepyszne, jednak deska serów bardzo skromna.

Za całość zapłaciliśmy: 5 231 HUF (około: 60 zł).

Tokaj - gdzie warto zjeść?

Trzeci dzień, dzień relaksu, czyli degustacja wina, baseny, spacery i jedzonko. Tym razem wybraliśmy się do restauracji Bacchus, ale to nie był dobry wybór. Może jedzenie nie było najgorsze, ale każda część dania liczona była osobno i, mimo iż nie zamawialiśmy surówek (o ile można było to tak nazwać, bo była to posiekana kapusta) to musieliśmy za nie zapłacić 800 forintów za sztukę. Do tego doliczono nam - nie wiemy za co 2600 forintów, a rachunkiem była kartka spisana długopisem. Ostatecznie nie chcieliśmy dociekać za co doliczyli nam dodatkowe kwoty. Uznaliśmy, że dostali spory napiwek, choć totalnie niezasłużony. Nie polecamy!

Za całość zapłaciliśmy:14 600 HUF (około: 170 zł).

Tokaj - gdzie warto zjeść?
Tokaj - gdzie warto zjeść?

Degustacja win

Na wspomnianą degustację win wybraliśmy się do Hímesudvar. To rodzinna winnica, która produkuje wina jedynie do sprzedaży we własnym sklepie i czasami do lokalnych restauracji od ponad 30 lat. Obecnie ich winnice to obszar 3 hektarów. Piwnica Hímesudvar, znajduje się w Tokaju, w pałacyku myśliwskim z XVI wieku, który został zbudowany na życzenie króla Węgier Jana Zapolyi. Podczas degustacji uzyskaliśmy wiele cennych informacji na temat winnicy, produkcji win, różnych gatunków winorośli itd.

Za degustację, 6-ciu rodzajów win zapłaciliśmy 4 500 HUF/za osobę, czyli około 100 zł/2 osoby. Na koniec zakupiliśmy jedną butelkę wina, które najbardziej smakowało.

Ile kosztuje degustacja win w Tokaju?
Ile kosztuje degustacja win w Tokaju?
Ile kosztuje degustacja win w Tokaju?
Ile kosztuje degustacja win w Tokaju?
Ile kosztuje degustacja win w Tokaju?

Tokaj – to nie tylko wino. Co warto zobaczyć w Tokaju i okolicach?

Tokaj to nie tylko wino! Początkowo zastanawiałam się, czy cztery dni w Tokaju to nie będzie za dużo. Jednak żałuję, że nie zostaliśmy jeden dzień dłużej. W Tokaju i okolicach znajduje się kilka pięknych miejsc!

 

Zamek Boldogkő w miejscowości Boldogkőváralja

Zdecydowanie to jeden z obowiązkowych punktów! Co prawda zamek mieści się jakieś 43 km od centrum Tokaju w kierunku Polski (około 45 minut samochodem), ale zdecydowanie warto. Za wstęp zapłaciliśmy 3 500 HUF (około 43 zł) / 2 osoby. 

Boldogkő, to średniowieczny zamek stojący na skalistym wzgórzu, z którego można podziwiać przepiękny krajobraz okolicy. I gwarantuję - nie da się go ominąć, bo jest widoczny już z trasy. Zamek zwiedza się szybko, ale ma klika miejsc, w których warto się zatrzymać na dłużej i zrobić zdjęcia. Jedną z najlepszych atrakcji jest warownia – każdy chce tam zdjęcie, dlatego na zwiedzanie polecam wybrać się w tygodniu, najlepiej poza sezonem.

Co warto zobaczyć w Tokaju?
Co warto zobaczyć w Tokaju?
Co warto zobaczyć w Tokaju?
Co warto zobaczyć w Tokaju?

Piwnice w miejscowości Hercegkút – tokajskie miasteczko Hobbita

Piwnice Hercegkút, czyli tak zwane tokajskie miasteczko Hobbita to kolejny obowiązkowy punkt w okolicy Tokaju. To rzędy piwniczek, znajdujących się jedna obok drugiej, wykute w wulkanicznym tufie. Piwniczki charakteryzują się trójkątnymi dachami. Większość piwnic jest zamknięta, gdyż po prostu należą one do prywatnych właścicieli, jednak można też natrafić na piwniczki, w których odbywają się degustacje i można zakupić wino. Hercegkút znajduje się w tokajskim regionie winiarskim, które wpisane zostało na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Piwnice Hercegkút Tokaj
Piwnice Hercegkút Tokaj
Piwnice Hercegkút Tokaj
Piwnice Hercegkút Tokaj
Piwnice Hercegkút Tokaj
Piwnice Hercegkút Tokaj
Piwnice Hercegkút Tokaj

Zamek Rákóczi w Sárospatak

Zamek Rákóczi znajduje się w miejscowości Sárospatak. Tutaj nie mogę się zbytnio wypowiedzieć, bo zobaczyliśmy jedynie zamek z zewnątrz, i to przelotnie. Niemniej jednak mury robią wrażenie.

Co warto zobaczyć w Tokaju?

Megyer-hegy Tarn Tengerszem– stary kamieniołom

Jeśli masz ochotę na 20 minutowy spacer, to polecam wybrać się w przepiękne miejsce, jakim jest Megyer-hegy Tarn Tengerszem, czyli stary kamieniołom wypełniony wodą. To miejsce, w którym kiedyś wydobywano tuf wulkaniczny. Trasa do kamieniołomu prowadzi przez las, obok którego znajdują się winnice. Miejsce niezwykle klimatyczne i warte odwiedzenia.

Megyer-hegy Tarn Tengerszem Tokaj
Megyer-hegy Tarn Tengerszem Tokaj
Megyer-hegy Tarn Tengerszem Tokaj

Kopasz Hill

Tutaj trafiliśmy w drodze powrotnej do domu, szukając winnic. Kopasz Hill to wzgórze, z którego rozciąga się widok na okolicę. Nas ta atrakcja nie zachwyciła tym bardziej, że żeby tam dotrzeć trzeba jechać kilka kilometrów przez dziurawe, wąskie drogi.

Co warto zobacztć w Tokaju?

Miasteczko Tokaj

Nie można zapomnieć o samym miasteczku Tokaj, które jest bardzo klimatyczne. Kamieniste, wąskie uliczki, urocze domki oraz kolorowe bramy wejściowe. Wszystko cudownie obrośnięte zielenią. Ach… mogłabym tam zamieszkać. Miasteczko zwiedzaj pieszo, udając się w każdy zakamarek – może odkryjesz coś nowego.

Miasteczko Tokaj
Miasteczko Tokaj
Miasteczko Tokaj

Podsumowanie kosztów wyjazdy do Tokaju

Na koniec szybkie podsumowanie kosztów naszego małego urlopu. Tanio nie było, ale to dlatego, że wybraliśmy droższy hotel i często wychodziliśmy do restauracji. Ok, nie przedłużam i przechodzę do podliczenia.

  • Paliwo: około 240 zł.
  • Hotel: około 1070 zł.
  • Restauracje: około 493 zł.
  • Degustacja wina: około 100 zł.
  • Wina do domu: około 150 zł.
  • Zakupy na miejscu: około 100 zł.
  • Zwiedzanie zamku: około 43 zł.
CAŁOŚĆ około: 2200 zł.

Jak wspomniałam wyjazd wyszedł nas dość sporo, ale koszt zrobił tutaj głównie hotel. Niemniej jednak uważamy, że było warto! Widoki obłędne zarówno w Tokaju, jak i okolicy, hotel na najwyższym poziomie oraz dużo zwiedzania. Te 4 dni były intensywne, ale jakże wspaniałe!

Zakochaj się w Tokaju, uroczym miasteczku na Węgrzech!
Zakochaj się w Tokaju, uroczym miasteczku na Węgrzech!
Zakochaj się w Tokaju, uroczym miasteczku na Węgrzech!

Mam nadzieję, że mój post Ci się spodobał i zachęcił do wizyty w pięknym Tokaju. Jeśli masz pytania, śmiało zadaj je w komentarzu.

Do następnego!

__________________________

Link do e-booka "Nie nudź się w Tokaju".

Komentarze

INSTAGRAM @dyedblonde