Sauna dla włosów z zestawem Kontigo

Jestem posiadaczką bardzo kapryśnych włosów. Nie dość, że przez ładnych kilka lat mocno wypadały to dodatkowo są cienkie, suche oraz lubią się łamać. Mam wszystko czego każda włosomaniaczka by nie chciała. Cóż, czasem nie da się mieć wszystkiego, ja nie mam pięknych, gęstych włosów – tak już jest i tyle, nie ma co się nad sobą użalać. Tak naprawdę ostatnio jestem już nawet dumna, że moje włosy widocznie odżyły. Efekt jest mega!

 

Moje włosy odżyły!

Tak. Dokładnie. Odżyły. Wyglądają znacznie lepiej niż kiedyś i to nieskromnie przyznam moja zasługa. Staram się jak mogę i pielęgnuję je w możliwie najlepszy sposób. Ostatnim moim odkryciem jest zestaw od Kontigo saunadla włosów. Efekt jaki uzyskuję wykonując go krok po kroku jest niesamowity! Żeby Cię o tym przekonać opowiem o wszystkich kosmetykach w nim zawartych. Kosmetyki będę prezentować zgodnie z kolejnością stosowania.

Peeling do skóry głowy, grejpfrut i zielona herbata, You-niverse

Peeling skóry głowy to pierwszy krok, którego zadaniem jest dokładne oczyszczenie i pobudzenie cebulek włosów do wzrostu. W boksie Kontigo znalazł się peeling You-niverse. To dla mnie totalna nowość, bo nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce. Peeling umieszczony został w 175 ml tubie w kolorze miętowo-białym uzupełnioną uroczymi grafikami. Tuba jest solidna, nie otwiera się, ani nie wygina.

Konsystencja peelingu nieco mnie zaskoczyła, bo jest kremowa i zawiera w sobie drobinki umożliwiające oczyszczanie skóry. Mimo to dość łatwo rozprowadza się po skórze, choć nie wiem jak by to wyglądało w przypadku bardzo gęstych włosów. U mnie nie ma problemu. Peeling należy aplikować na mokrą skórę głowy wykonując masaż. Następnie warto pozostawić go na 15-20 minut i spłukać wodą. Przyznam, że sama aplikuję go na suche włosy gdyż tak mi jest wygodnej. Po nałożeniu na skórę odczuwalny jest chłód, a to za sprawą zawartego w nim mentolu, który dodatkowo odświeża. Produkt ma za zadanie oczyścić skórę, usunąć martwe komórki oraz zmniejszyć przetłuszczanie się włosów.

Efekt jaki uzyskuję po jego użyciu to świetnie oczyszczona, odświeżona skóra, a cebulki włosów są jakby pobudzone do wzrostu. Włosy przy regularnym stosowaniu rzadziej się przetłuszczają, co dla mnie jest bardzo istotne. Peeling dostępny jest na stronie Kontigo w cenie 24,99 zł.

Szampon do włosów, All About Aloe

Użycie szamponu All About Aloe to kolejny krok pielęgnacji zawarty w boksie Kontigo. To też kolejna marka, która jest dla mnie nowością. Szampon mieści się w przeźroczystej, 250 ml butelce przyozdobionej etykietą w kolorze miętowym.

Środek butelki to przezroczysty płyn o przyjemnej niezbyt gęstej ani rzadkiej konsystencji i łagodnym zapachu. Po nałożeniu go na włosy tworzy delikatną pianę, która oczyszcza włosy i skórę głowy. Zawarty w składzie aloes nawilża, wzmacnia oraz odżywia włosy, sprawiając, że pozostają miękkie w dotyku.

Początkowo miałam opory do tego szamponu bo wiem, co naturalne produkty robią z moimi włosami – plączą i sprawiają, że są szorstkie. Nie w tym przypadku. Tutaj już pierwsze mycie pozytywnie mnie zaskoczyło. Włosy były ładnie oczyszczone i odświeżone, nie plątały się i wyglądały zdrowo. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam nawet, że są miłe w dotyku i ładnie się błyszczą.

Szampon do włosów, All About Aloe na stronie Kontigo kupisz za 24,99 zł.

 

Maska do włosów z kolagenem, Arganicare

To totalny sztos i kolejny etap sauny dla włosów, czyli maska z kolagenem. Produkt znajduje się w 500 ml słoiczku, wykonanym z przyciemnianego plastiku. Słoiczek ozdobiono etykietą. Całość jest trwała i bardzo staranie wykonana.

Środek słoiczka to bardzo gęsta maska w kolorze białym. Mimo, że formuła jest zbita to bardzo łatwo się rozprowadza, a to dlatego, że jest po prostu śliska. Aplikując ją warto rozczesać włosy by maska dostała się w każde miejsce i nałożyć turban w celu stworzenia sauny. Maska ta zawiera w sobie organiczny olej arganowy, kolagen jak i olejek z pestek winogron, które odżywiają, wzmacniają, wygładzają oraz zabezpieczają włosy przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.

Efekt jaki uzyskałam po trzymaniu przez 20 minut maski na włosach to przepięknie lśniące, mięciutkie w dotyku i wygładzone włosy. Wynik jak najbardziej mnie zaskoczył, czułam się niczym po wizycie u fryzjera. Po prostu jest moc! Tym samym to mój ulubiony produkt z całego zestawu.

Maska ta przeznaczona jest do włosów cienkich, uszkodzonych i łamliwych, a na stronie Kontigo dostępna jest w cenie 68,99 zł za 500 ml. Co w przypadku takich genialnych efektów i fajnej wydajności jest naprawdę nie dużo.

Turban, domowa sauna do włosów, Biovax

W zestawie znalazł się również turban, który wykonany jest z mięciutkiego materiału i ma zapewniać włosów izolację ciepła i wilgoci podczas pielęgnacji. Turban nakładam na włosy, na które wcześniej zaaplikowałam maskę. Co daje podwójną moc działania składników zawartych w kosmetyku.

Płynne serum do końcówek włosów, Anwen

Ostatnim krokiem domowej sauny na włosy jest zaaplikowanie na końcówki serum Anwen. To mieszanka olei, maseł i silikonów, mające na celu zabezpieczyć końce włosów przed łamaniem czy kruszeniem się. W jego składzie znajdziesz między innymi: olej brokułowy, olej z wiesiołka, lanolinę, masło cupacau, murumuru, mango jak i babassu. Połączenie tych składników sprawia, że włosy stają się wygładzone, błyszczące, zregenerowane, sprężyste jak i elastyczne. Dla mnie efekt jest świetny, choć nie nakładam go na całe włosy, gdyż może sprawić, że po prostu mi je przetłuści. Po pielęgnacji wystarczy, że zaaplikuję je na końce.

Serum znajduje się w 20 ml buteleczce, do której dołączona aplikator. Butelka wykonana została z ciemnego szkła i przyozdobioną ją etykietą charakterystyczną dla serii Happy Ends. Cena jaką trzeba za niego zapłacić to około 17,99 zł. 

 

Podsumowując:

Wartość całego zestawu to 157,95 zł, z tym że mamy tutaj zawarte naprawdę dobrze dopasowane do siebie kosmetyki, które sprawiają, że włosy po całym zabiegu wyglądają jak prosto od fryzjera. Mój pierwszy zabieg skończył się niedowierzaniem, że mogę uzyskać taki efekt na swoich suchych, cienki włosach.

Ciekawa jestem czy znasz któryś z powyższych kosmetyków i co sądzisz o takim zestawie.

Do następnego!

 

*Skoro dzisiaj temat włosowy, to jestem ciekawa czy kiedykolwiek używałaś/eś ziół Ajurwedyjskich w ich pielęgnacji. Jakiś czas temu pokazałam na swoim blogu Ajurwedyjski tonik, który doskonale wpłynął na poprawę kondycji moich włosów. Zioła Ajurwedyjskie mają niezwykłe właściwości, a zawarte chociażby w szamponie nie tylko oczyszczają skórę, ale i zwalczają infekcje, wzmacniają cebulki, rewitalizują i regenerują włosy. Wiedziałaś/eś o tym?