Spotkanie blogerek w Lubartowie

Od spotkania blogerek w Lubartowie minęły już prawie dwa tygodnie, a więc najwyższy czas podzielić się z Wami moją relacją! Było naprawdę super. Cieszę się, że kolejny raz mogłam zobaczyć dziewczyny - niektóre znałam już wcześniej, a resztę miałam okazję spotkać pierwszy raz. W zasadzie na każdym spotkaniu blogerek poznaję przynajmniej jedną nową osobę, co jest niezwykłe. Kto by pomyślał, że jest nas aż tyle :).

Spotkanie blogerek w Lubartowie

Organizatorkami spotkania „Zlot Lubelskich Straszydełek” były dwie sympatyczne blogerki - Sylwia (CzerwonoUsta) i Ola (Malowane Oczy). Spotkanie odbyło się 27 października w lubartowskiejrestauracji „W bramie”. Jeśli chodzi o lokal to już kolejny raz miałam okazję w nim być i kolejny raz musze przyznać, że ma niezwykły klimat. Będąc w Lubartowie koniecznie tam zajrzyjcie! Pyszne jedzenie i niesamowity wystrój, a jesienią podają tam smaczne grzańce. Spotkanie rozpoczęło się już o godzinie 11, tak więc standardowo z domu wyruszyć musieliśmy około godziny 6. Mimo zapasu trochę się spóźniłam, ale nie ze swojej winy – korki tuż przed Lubartowem były okropne.

Po dotarciu na miejsce przywitałam się z dziewczynami i usiadałam obok Asi i Emilki. Spotkanie standardowo rozpoczęłyśmy od przedstawienia siebie i bloga (chyba dalej nie lubię tych sytuacji). Następnie miałyśmy czas na obiad i pogaduchy.

Po pogaduchach i pysznym jedzeniu przyszedł czas na licytację, która była jednym z głównych punktów spotkania. Podczas licytacji miałyśmy dobrą zabawę i co najważniejsze udało się zebrać 1130 zł. Cała suma została przekazana na rehabilitację Bartka, który zachorował na dystrofię mięśniową.

Oczywiście na koniec nie zabrakło upominków. Dziewczyny znów zaszalały, co będziecie mogli zobaczyć poniżej. Żałuje tylko, że nie mogłam zostać nieco dłużej. Niestety do Lubartowa mam prawie 250 km, a po drodze jeszcze się rozpadało, co nie pomagało w jeździe. Sylwii i Oli bardzo dziękuję za zapraszanie i mam nadzieję, że do następnego.