Pierwszy OpenBox - Lipcowy ChillBox

Zawartość ChillBox'a
Pewnie większość z Was widziało już co w sobie kryje lipcowy ChillBox. Mam jednak cichą nadzieję, że nie wszyscy. Dlatego dzisiaj wersja dla spóźnialskich. W zasadzie to pierwszy raz kiedy na moim blogu pojawia się open box, ale może będą pokazywać się tu częściej, kto wie?

Pierwszy OpenBox - Lipcowy ChillBox 

Co mógł zawierać lipcowy box? Oczywiście coś co pomoże się nam zrelaksować, odpręży ciało jak i umysł. Już na wstępie powiem, że pudełko pozytywnie mnie zaskoczyło, gdyż ostatnio zawartości różnych boxów pozostawiały wiele do życzenia. Tutaj jednak mamy kilka fajnych rzeczy, które z chęcią przetestuję. 

Zawartość ChillBox'a

Posłaniec strachu, Michael Grant, cena: 39 zł  

Pierwszą rzeczą, która znalazła się w ChillBox'sie była książka Posłaniec strachu. Ostatnio kompletnie brakuje mi czasu na czytanie, mam jednak cichą nadzieję, że uda mi się przeczytać tą fantastykę. Jak tylko to zrobię, dam Wam znać czy mi się podobała.

Zawartość ChillBox'a

Flaming, cena: około 8 zł

Hit tego lata! Nawet nie wiecie, jak żałuję, że nie miałam go na swoich wakacjach. Jednak nic straconego, będzie w sam raz na przyszły rok. Ten malutki flaming to fajny wakacyjny gadżet, który sprawdzi się na przykład jako podstawka na drinki z palemką. 

Truskawkowy Shake, Foods by Ann, cena: około 4,50 zł 

Nie wiem dlaczego, ale produkty Foods by Ann są notorycznie dodawane do boxsów czy giftów. Ja nieszczególnie przepadam za nimi, gdyż po prostu mi nie smakują. Niemniej jednak ucieszyłam się z truskawkowego koktajlu i z chęcią go wypróbuję.

Zawartość ChillBox'a

Purederm, Maska bąbelkująca, cena:  12,90 zł

Z tego produktu cieszę się chyba najbardziej! Dobrze wiecie, jak lubię maski w płachcie, ale jeszcze nigdy nie miałam maski bąbelkującej. Jestem bardzo ciekawa aplikowania i działania.

Calaya, Maseczka rozświetlająca Peel-Off, cena: około 13 zł

No dobra, ta maska też strasznie mnie intryguje. W ogóle uwielbiam wszelkiego rodzaju maski, dlatego z chęcią je testuję. O produktach Calaya czytałam wiele dobrego, dlatego tym bardziej chętnie sprawdzę! 

Bania Agafii, Maska torfowa do ciała , cena: około 7,99 zł

Bania Agafii nie u wszystkich się sprawdza. Ja natomiast byłam zadowolona z działania. Może nie było szału, ale też go nie oczekiwałam. Najbardziej podobała mi się delikatna konsystencja tych kosmetyków. Zobaczymy jak będzie w tym przypadku. 

Zawartość ChillBox'a

Marokosklep, Rekawica Kessa, cena: około 15 zł

Marokosklep, Czarne mydło, cena: około 15 zł

Rękawica Kessa przeznaczona jest to masażu oraz nakładania czarnego mydła. Jej celem jest wspomaganie działania produktu. Przyznam, że jestem bardzo ciekawa obu produktów!

Zawartość ChillBox'a

Miya - Nawilżająco-odżywczy krem do twarzy, cena: około 30 zł

Markę kojarzę, jednak nie miałam okazji próbować ich kosmetyków. Cieszę się, że teraz będę mieć taką możliwość. Kosmetyk zapowiada się ciekawie.

Derma, Krem z filtrem SPF30 kids, cena: 50 zł/200 ml

Kosmetyk, który najmniej mnie zainteresowałam to krem przeciwsłoneczny dla dzieci. Z racji tego, że nie mam dzieci, pewnie przekażę go mojemu bratu lub siostrze.

Do pudełka dorzucona była dodatkowo karta z wykazem rzeczy oraz mała próbka ampułki ze śluzem ślimaka Bergamo.
Ogólne zawartość pudełka oceniam bardzo dobre. Kilka produktów naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyło, są różnorodne i ciekawe. Dodatkowo książka oraz flaming. Cena wszystkich rzeczy to około 180 zł. Tak więc sami widzicie, że zawartość przewyższa kwotę, którą musimy zapłacić. 

Dajcie znać co sądzicie o zawartości lipcowego ChillBox'a i czy lubicie tego typu posty.

Przy zakupie ChillBoxa, podając hasło: dyedblonde otrzymacie do paczki mały gratis.

Do następnego! 

Komentarze

INSTAGRAM @dyedblonde